Zara już się urwała głupkowata muzyka prima i Jeff Hardy prawdziwy Faworyt widowni przyszedł na halę,
nie ma zamiaru odpowiadać na słowa prima ale od razu wchodzi na ring i czeka na gong

Stoję w ringu. Podskakuję sobie parę razy dla lepszego rozgrzania się i czekam na sygnał po którym mam nadzieję pokonam swojego rywala. Gong!!! Wiem że muszę się postarać. Słyszę sygnał, który motywuje mnie do działania więc ruszam do niego. Krążę wokół swojego rywala aby go wyprowadzić z równowagi. Uśmiecham się szyderczo pokazując na siebie jako zwycięzce tego pojedynku. W końcu decyduję się podejść do niego trochę bliżej. Stoimy już tak blisko siebie że mogę go zaatakować. Sprzedaję mu Low Kicki[3] i powalam go Clotheslinem. Widzę że to nie robi zbytnio na nim wrażenia więc pomagam mu wstać i wykonuję na nim 2xClothesline. Przeciągam leżącego rywala pod liny i wykonuję Rope Choke. Trzymam tak długo jak tylko sędzia pozwoli bo nie chcę przegrać w głupi sposób. Widzę, że mój dzisiejszy przeciwnik jest już trochę zniecierpliwiony tym że nie zadał mi jeszcze nawet ciosu w tym pojedynku, a jego mina nie jest taka jak na początku  więc po raz kolejny podnoszę go i Irish Whip w narożnik. Następnie łapię mojego rywala i dochodzi do wymiany. Uderzam go kopnięciem w udo[2] i brzuch[3]. Zauważam że rywal pod wpływem bólu skulił się więc Ja sam odbijam się od lin i powalam go DropKickiem. Mój przeciwnik Jeff pada na matę, a ja kopię go po całym ciele[5] osłabiając go. Podchodzę do narożnika i łapię oddech spokojnie obmyślając dalszą strategię na ten pojedynek. Widzę że zbiera się do wstania więc podchodzę do niego spokojnie i czekam. Widzę rywal już stoi na swoich dwóch kończynach więc wykonuję mu The Catapult w sam narożnik. Mój przeciwnik wpada w narożnik, a ja lekko uśmiechnięty  pozdrawiam fanów tauntując. Widownia bawi się razem ze mną, a ja stoję w narożniku i czekam jak rywal się podniesie. Gdy On podniósł się biegnie na mnie całą swoją prędkością, a ja w porę robię unik po którym nadziewa się na narożnik. Spoglądam na niego i widzę jak pokazuje że ma już dość ale ja nawet o tym nie myślę. Podnoszę go po raz kolejny i przechodzę na środek ringu. Sprzedaję mu Low Kicka. Nie chcąc tracić czasu kontynuuję katowanie mojego rywala. Łapię go za ręce i powalam go Flapjackiem po czym mój rywal wita się z matą po raz któryś która najwidoczniej przypadła mu do gustu.... Przeciągam go pod narożnik i kopię jeszcze chcąc osłabić jego nogi[3]. Przechodzę pod narożnik i odpoczywam myśląc z nadzieją jaki wynik będzie tej walki.

Po potężnym ciosie leżę na ziemi i kulę się z bólu lecz po pewnym czasie wstaję i atakuję cię punche [2] później low kick po którym upadasz po upadku zaczynam po tobie skakać zaraz po podnoszę cię za głowę i Backstabber